Ciasto nie jest zbyt słodkie, a smaki są dobrze wyważone. Wyraźnie orzechowy smak ciasta, przełamany kwaśnym kisielem i wiśniami. I na dokładkę bita śmietana. Kuszące, prawda? :)
Żółtka utrzeć z 4 łyżkami cukru pudru na jasną, puszystą masę. Dodać mielone orzechy, startą czekoladę i wymieszać. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodawać po łyżce cukier puder. Ubite białka połączyć z masą z żółtkami - najpierw dodając kilka łyżek białka do masy i intensywnie wymieszać, aby rozrzedzić masę, a następnie dodać resztę białek, tym razem mieszamy delikatnie, starając się nie zniszczyć piany. Na koniec dodać mąkę z proszkiem do pieczenia i delikatnie wymieszać.
Tortownicę o wielkości ok. 22 cm wysmarować tłuszczem (margaryną, masłem), wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto przełożyć do tortownicy, wyrównać. Piec w temperaturze 150°C przez około 35 minut.
Ubić śmietanę kremówkę, dosypując w trakcie ubijania śmietan-fixy wymieszane z cukrem pudrem.
Wiśnie odcedzić z kompotu, odstawić. 1/2 szklanki kompotu wymieszać z 2 łyżkami mąki ziemniaczanej. Pozostały kompot zagotować. Gdy zacznie wrzeć, powoli wlewać do niego mieszankę z mąką ziemniaczaną. Gotować kilka minut, aż kisiel się zagotuje i zgęstnieje, cały czas mieszając. Zostawić do przestudzenia.
Wystudzone ciasto przekroić na pół. Na pierwszym blacie rozsmarować wystudzony kisiel, na nim ułożyć wiśnie, a następnie większą część ubitej śmietany. Przykryć drugim blatem, posmarować wierzch resztą śmietany i ewentualnie boki. Posypać startą gorzką czekoladą. Przed krojeniem schłodzić w lodówce.
Orzechowe ciasto z wiśniami i bitą śmietaną
- 150 g orzechów włoskich mielonych
- 50 g czekolady gorzkiej (+ ok. 50 g do dekoracji)
- 4 jajka (oddzielnie żółtka i białka)
- 2 pełne łyżki mąki pszennej
- ½ szklanki cukru pudru + 4 łyżki
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 500 ml śmietany kremówki 30 lub 36 %
- 2 śmietan- fixy wymieszane z 2 łyżkami cukru pudru.
- słoik kompotu wiśniowego z wiśniami, domowego lub kupnego
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- szczypta soli
- dodatkowo: margaryna lub masło do wysmarowania formy
Czekoladę zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia. Żółtka utrzeć z 4 łyżkami cukru pudru na jasną, puszystą masę. Dodać mielone orzechy, startą czekoladę i wymieszać. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodawać po łyżce cukier puder. Ubite białka połączyć z masą z żółtkami - najpierw dodając kilka łyżek białka do masy i intensywnie wymieszać, aby rozrzedzić masę, a następnie dodać resztę białek, tym razem mieszamy delikatnie, starając się nie zniszczyć piany. Na koniec dodać mąkę z proszkiem do pieczenia i delikatnie wymieszać.
Tortownicę o wielkości ok. 22 cm wysmarować tłuszczem (margaryną, masłem), wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto przełożyć do tortownicy, wyrównać. Piec w temperaturze 150°C przez około 35 minut.
Ubić śmietanę kremówkę, dosypując w trakcie ubijania śmietan-fixy wymieszane z cukrem pudrem.
Wiśnie odcedzić z kompotu, odstawić. 1/2 szklanki kompotu wymieszać z 2 łyżkami mąki ziemniaczanej. Pozostały kompot zagotować. Gdy zacznie wrzeć, powoli wlewać do niego mieszankę z mąką ziemniaczaną. Gotować kilka minut, aż kisiel się zagotuje i zgęstnieje, cały czas mieszając. Zostawić do przestudzenia.
Wystudzone ciasto przekroić na pół. Na pierwszym blacie rozsmarować wystudzony kisiel, na nim ułożyć wiśnie, a następnie większą część ubitej śmietany. Przykryć drugim blatem, posmarować wierzch resztą śmietany i ewentualnie boki. Posypać startą gorzką czekoladą. Przed krojeniem schłodzić w lodówce.
Cudowne. Tak po prostu:)
OdpowiedzUsuńAleż apetycznie wygląda...
OdpowiedzUsuńBrak litości. .. ;) muszę upiec na dniach bo nie wytrzymam. ...
OdpowiedzUsuńjak najbardziej to ciasto powinno się nazywać wykwintnym tortem !
OdpowiedzUsuńaż naszła mnie ochota na coś słodkiego;p
Orzechy i wiśnie to doskonały duet. Tort wygląda i pięknie i pysznie i... zjadłabym kawałek :)
OdpowiedzUsuńtort bajeczny!:) achhhhhhhhh
OdpowiedzUsuńPiękne ciasto, aż mnie skręca, jak na nie patrzę :)
OdpowiedzUsuńz tego, co czytam to bardzo łatwe w wykonaniu, a tak jak napisałaś: prezentuje się niczym dostojny tort! :)
OdpowiedzUsuńależ musiał być pyszny!!
OdpowiedzUsuńJeeeju, uwielbiam takie ciemne torty z bitą śmietaną...uuuu przepiękny!
OdpowiedzUsuńoj kuszące, kuszące!!
OdpowiedzUsuńCudeńko! Mistrzowskie wykonanie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, takim tortem mój Mąż byłby zachwycony. Będę musiała mu zrobić taki na urodziny :)
OdpowiedzUsuńpiękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz u mnie na blogu, zapraszam częściej i zachęcam do obserwacji:) to ciacho wygląda wprost idealnie, jak z najlepszej cukierni, to coś dla mnie, mniam:) w ogóle mnóstwo tu pyszności, będę wpadać częsciej, obserwuję i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJedno z najlepszych połączeń! :)
OdpowiedzUsuńI w sumie na tort się nadaje:-)) Extra:-)
OdpowiedzUsuńKiedy mnie na takie pyszności zaprosisz ? :)
OdpowiedzUsuńaż ślinka cieknie!!!!
OdpowiedzUsuńCiasto musi być pyszne, czekolada, orzechy i wiśnie-cudownie :)
OdpowiedzUsuńObłędne!
OdpowiedzUsuńDostać mały kawałeczek,mmmm...
Bardzo :) Wygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńKochana, skrzywdziłaś mój mózg i mój żołądek. W ramach rekompensaty poproszę kawałek! :)
OdpowiedzUsuńPyszności, no!
Pyszne ciasto :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńślinotoku dostałam ha ha, czemu ty tak kusisz jak tu na diecie człowiek
OdpowiedzUsuńCudo. A u mnie dziś na obiad była shoarma z Twojego przepisu. Prawie... bo mi zabrakło połowy przypraw i musiałam się nieźle nakombinować ;) Wyszła pyszna.
OdpowiedzUsuńOjej Pati, ogromnie się cieszę że smakowała! Może zabrzmi to bardzo górnolotnie, ale w takich właśnie momentach utwierdzam się, że moje blogowe pisanie ma sens :)
UsuńMa, ma! :-*
UsuńNie miałam paru przypraw i podmieniłam je na garam masalę i curry, ale jak zrobię zakupy porządne, to przyrządzę identyczną jak Twoja :)
wygląda jak z najlepszej cukierni <3
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie a w smaku na pewno boski :D
OdpowiedzUsuńCiasto warte grzechu, potem najwyżej się pobiega.
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę kawałek tego cuda!
OdpowiedzUsuń