Klops z jajkiem (pieczeń rzymska) jest pyszna zarówno na ciepło jak i na zimno, podana z ulubionym sosem np. chrzanowym czy tatarskim. Jest prosta w przygotowaniu i wygląda bardzo efektownie, szczególnie na wielkanocnym stole. Jeśli znudzi nam się wersja podstawowa, możemy tworzyć własne kombinacje, dodając do pieczeni pieczarki, starty parmezan, chilli lub marchewkę oraz własną mieszankę przypraw i ziół.
Klops z jajkiem (pieczeń rzymska)
- 800 g mięsa mielonego wieprzowego
- 1 średnia cebula
- bułka kajzerka
- mleko do zamoczenia bułki
- 5 jajek + 1 jajko
- bułka tarta
- przyprawy: sól, pieprz, papryka słodka i ostra, majeranek, suszona pietruszka
5 jajek gotujemy na twardo, studzimy i obieramy. Bułkę moczymy w mleku, aby rozmiękła. Cebulę drobno siekamy. Do miski przekładamy mięso mielone, cebulę, dobrze odciśniętą z mleka bułkę, jedno surowe jajko. Doprawiamy 1,5 łyżeczki soli, pieprzem, papryką słodką i ostrą, pietruszką oraz majerankiem. Wyrabiamy masę mięsną. Jeśli będzie zbyt rzadka, można dodać trochę bułki tartej.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni C. Formę do pieczenia (długą i wąską tzw. keksówkę) smarujemy olejem i posypujemy bułkę tartą. Dno wykładamy połową masy mięsnej. Po środku przez całą długość układamy jajka, wciskając je lekko w masę. Z jajek można obciąć wcześniej końcówki, aby bardziej przylegały do siebie. Przykrywamy drugą połową masy. Wierzch smarujemy olejem. Pieczemy przez około 1 - 1,5 godziny. Podajemy na ciepło lub po przestudzeniu i schłodzeniu w lodówce (wtedy łatwiej się kroi).
Przepysznie przygotowana! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudnie się prezentuje...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię . :)
OdpowiedzUsuńrobilam taki kiedys. Dobre
OdpowiedzUsuńTak, masz rację Twoja pieczeń wygląda efektownie. Lubię bo mi bardzo smakuje. A to jajeczko fantastycznie ulokowałaś :)
OdpowiedzUsuńrobię dość często na zamówienie męża, ale sama lubię też zjeść:)
OdpowiedzUsuń"Must have" podczas każdej Wielkanocy. Przygotowywana przez moją babcię, po której cudem udało mi się zachować przepis- jest bardzo podobny do Twojego ;) U nas tylko nie było cebulki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam klopsa i uwielbiam Twoje zdjęcia!
ja będę tez piekla po niedzieli :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te pieczeń, wyszła ci wspaniale :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
My zazwyczaj robimy bez jajka i uwielbiamy ją. Fajnie się Twoja prezentuje. A wiesz jak u nas się mówi na nią? Zając;-))
OdpowiedzUsuńPasztet pięknie i pysznie wygląda:)aż ma się ochotę się sięgnąć po kawałek:)
OdpowiedzUsuńAleż piękny klops, dostałam kiedyś podobny przepis i zrobiłam może raz :(
OdpowiedzUsuńdzięki, że mi przypomniałaś mi o tym smacznym klopsiku.
pyszna klasyka!:)
OdpowiedzUsuńNo i klops...pyszny:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam na zimno z chlebem, poezja :)
OdpowiedzUsuń