Tradycyjny kotlet schabowy niezbyt często gości w mojej kuchni. "Schaboszczaki" wydają mi się zbyt gumiaste i suche. Jeśli mam przyrządzić schab i ma mi smakować, to wiem, że nie pozostaje mi nic innego, jak go "udusić" :).
Moja dzisiejsza propozycja to schab w aromatycznym winnym sosie, w towarzystwie pieczarek, obficie doprawiony ziołami.
Muszę przyznać, że wyszedł naprawdę pyszny.
Najlepszą rekomendacją niech będzie fakt, że mój R.,wielbiciel panierek i kotletów, był tym daniem zachwycony :)
Schab po prowansalsku
6-8 plastrów schabu o grubości ok. 1,5 cm
2 średnie cebule
300 g pieczarek
ok 2 szklanek białego wina półwytrawnego lub wytrawnego
2-3 łyżki koncentratu pomidorowego
1 szklanka bulionu drobiowego (możne być z kostki)
1 łyżka suszonych ziół prowansalskich
2 łyżki świeżego posiekanego tymianku
2 łyżki świeżego posiekanego rozmarynu
mąka
sól, pieprz
oliwa lub olej
Schab delikatnie rozbijamy tłuczkiem, solimy, pieprzymy i obtaczamy w mące. Na dużej patelni rozgrzewamy olej i podsmażamy na mocnym ogniu. Na osobnej patelni szklimy pokrojoną w piórka cebule, przekładamy do schabu. Następnie podsmażamy pokrojone na plasterki pieczarki i również dodajemy do schabu. Podlewamy szklanką wina i szklanką bulionu, dodajemy 2-3 łyżki koncentratu pomidorowego i dusimy pod przykryciem na małym ogniu, przez około godzinę, aż schab zmięknie. Co jakiś czas zaglądamy pod przykrywkę i mieszamy. W razie konieczności podlewamy winem. Pod koniec gotowania dodajemy łyżkę ziół prowansalskich, świeży tymianek i rozmaryn i dusimy jeszcze chwile.
Podajemy z ziemniakami lub bagietką. W wersji dla dorosłych, z lampką białego wina.
Tak jak obiecałam (czy też tak, jak się odgrażałam :) zasypuję Was kolejną porcją fotografii z Muzeum Wsi Kieleckiej.
Zapraszam na kontynuację spaceru po Tokarni.
Będzie swojsko, będzie klimatycznie.
danie wygląda się znakomicie! nie sądziłam, ze schab może się tak wykwintnie prezentować
OdpowiedzUsuńtrochę winka, pieczarek i mamy takie wspaniałe danie :)
Usuńschab pierwsza klasa, znakomity, a zdjęcia piękne!
OdpowiedzUsuńdziękuję!
Usuńja schab ogólnie rzadko jem, a jeśli kotlety - to z piersi... mają bardziej delikatne mięso i są ogólnie smaczniejsze. Schab natomiast lubię w takiej formie jaką zaprezentowałaś :) tzw schabowe kombinacje
OdpowiedzUsuńU mnie też najczęściej na stole są filety z kurczaka
UsuńWykwintnie, a zdjęcia zachwycające.
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńIdealne danie:)
OdpowiedzUsuńZgodzę się z Tobą :)
Usuńpiękne to muzeum wsi! ;) super zdjęcia
OdpowiedzUsuńJak będziesz w okolicy- zapraszam
UsuńWygląda bardzo smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńTak też smakowało, Kruszynko :)
UsuńPiękna fotorelacja!
OdpowiedzUsuńBo i piękne miejsce
UsuńZdjęcia cudne, a ten schab, aż mi ślinka cieknie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Schab, rzeczywiście smakował - wszystkim, bez wyjątku :)
UsuńTen sos jest stworzony dla mnie :D
OdpowiedzUsuńMasz dobry gust kulinarny :)
UsuńJuż zleciłam Marcie wyprodukowanie takiego schabu, bo wygląda rewelacyjnie! Muzeum w Tokarni też bardzo interesujące. Ja w lecie byłam z Martą pokazać Majeczce (wnuczka, córka mojego syna)skansen w Olsztynku. Dziecku się podobało ale nam chyba jeszcze bardziej, może też kiedyś o tym napiszę bo chyba warto pokazywać takie miejsca. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na Twoją relację z Olsztynka.
UsuńPozdrawiam cieplutko!
fajny ten pomysł na schab, jak to jest że mężczyźni muszą mieć swoją panierkę i schabowe?:)
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
Naprawdę staram się to zrozumieć, dookoła tyle wspaniałości kulinarnych, a oni wciąż panierka i panierka :)
UsuńJa też wolę schab w wersji duszonej. Twój przepis bardzo chetnie wykorzystam, zawsze to miła odmiana w moim menu:)) W Muzeum jest tyle fajnych rzeczy, mozna podziwiać rzeczy z duszą:))
OdpowiedzUsuńPolecam ten przepis, będziesz zachwycona
Usuńnie lubię klasycznego schabu, ten wygląda pysznie!:)
OdpowiedzUsuńSmak zgodny z wyglądem :)
UsuńAleż pyszności! Cudeńko!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietne danie!
OdpowiedzUsuńTradycyjny schabowy u mnie raczej sporadycznie.
Prowansalski o wiele mi bliższy.
Coś czuje, że to danie również mnie stanie się bliskie :)
UsuńTeż byłabym zachwycona takim schabem:-)
OdpowiedzUsuńWypróbuj, a się przekonasz :)
UsuńPiękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko :)
UsuńApetyczny schabik, nie powiem.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach urzekły mnie róże z bibuły, zawsze mi się wydawało że to taka tandeta.
Ostatnio coś mi się zmienia, budzą sentyment,chyba się starzeję:)
Nie ty jedna, po zachłyśnięciu się nowoczesnością przychodzi czas nostalgii za przeszłością
Usuńswietny przepis i niesamowite fotki:) pozdrawiam -ale klimatyczne miejsce:)))
OdpowiedzUsuńKlimatyczne i to to bardzo, dlatego tak lubię do niego wracać
UsuńTak uduszony schab musi być pyszny :-) Aż ślinka cieknie tym bardziej, że ja nie lubię panierek i takich innych, więc to wersja w sam raz dla mnie :-D
OdpowiedzUsuńJoasiu, polecam!
UsuńŚwietny blog! Zdjęcia z Muzeum Wsi Kieleckiej również wyśmienite. Z pewnością będę tu zaglądać po kulinarne inspiracje :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, że do mnie zajrzałaś i zapraszam następnym razem:)
UsuńBardzo fajnie tu u Ciebie :) Lubię przepisy kulinarne i będę chętnie zaglądać. Dziękuje i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapraszam, zaglądaj kiedy masz ochotę :)
UsuńSchab wygląda świetnie i bardzo ładnie się komponuje z resztą fotek. Mogłabym się skusić na kilka mebelków z Tokarni :)
OdpowiedzUsuńZa niektórymi rekwizytami to by się pewnie kolejka utworzyła :) sama mam już kilka na oku
UsuńNa mnie tradycyjne schabowe też nie robią wrażenia;)
OdpowiedzUsuńSchab duszony w winie to zupełnie inna bajka:)
Pycha!
Pyszna bajka w krainie pełnej smaku i aromatu:)
UsuńTrès joli et appétissant blog...
OdpowiedzUsuńAnna
Odwiedzałam świętokrzyskie w tamtym roku, byłam też w Tokarni.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że zakochałam się w tym województwie :)
Niestety, Muzeum Wsi Kieleckiej wspominam przez upał i gorączkę...
To faktycznie pechowo się złożyło, może przy następnych odwiedzinach Twoje wrażenia będą wolne od "niesprzyjających okoliczności".
UsuńPiękne zdjęcia!A mięsko wygląda mega apetycznie! ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję :)
UsuńMuzeum Wsi Kieleckiej? Wpisuję na listę podróżniczych pragnień:)
OdpowiedzUsuńWspaniała inspiracja:)!
Dzięki!
Pozdrawiam
1/2 mumags travellers
Zajrzyj koniecznie i napisz jak Ci się podobało
UsuńW pełni się z Tobą zgadzam, prędzej zjadłabym trzy porcje duszonego pysznego schabu po prowansalsku niż usmażyła jednego suchego schaboszczaka. Chociaż schaboszczak też może być smaczny, ale to zdecydowanie nie mój gust.
OdpowiedzUsuńMiło było z Tobą chwilę pospacerować :)
Pozdrawiam,
Tosia.
A mnie było miło Cię oprowadzić po moich okolicach :)
Usuńależ to mięsko wygląda wybornie..mniaaam
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, smak mięsa był równie wyborny, jak jego wygląd :)
Usuńo, jakie piekne zdjecia!
OdpowiedzUsuń:))
Usuńdla mnie wyznacznikiem, że zrobiłam cos dobrego też jest zachwalanie przez mojego chłopaka :) Z racji tego, że on kucharz to nie często słyszę prawdziwe pochwały :D
OdpowiedzUsuńTo poprzeczkę masz postawioną naprawdę wysoko, mój nie kucharz, ale też się cieszę z pochwał :)
UsuńO rany, ale pychotka :)) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMuszę, się zgodzić z Tobą, to było naprawdę pyszne :)
UsuńZrobiłam się głodna ...:)
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny:-)
Pozdrawiam
Dziękuje za Twoje, pozdrawiam cieplutko :)
UsuńUwielbiam schab pod każdą postacią, więc ten pochłonęłabym bez dwóch zdań... :)
OdpowiedzUsuńMój mąż powiedziałby, że wiesz co dobre :)
UsuńYour log clock is so wow! And i like your cakes,mmmmhh!Your blog is now on my >favorite list<
OdpowiedzUsuńGreetings from Ulli.
It's nice to see you here :)
UsuńTak się właśnie zastanawiam czy kiedykolwiek robiłam schabowego w panierce... Chyba nigdy! Pierś zdarzało się, ale schabowego nie.
OdpowiedzUsuńTwój duszony wygląda cudnie, a rekomendacja lepsza być nie mogła ;)
Muzeum fantastyczne! Uwielbiam takie klimaty :)
Ja robię jak mnie mąż bardzo uprosi :)
UsuńLubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńJa je wprost uwielbiam :) pozdrawiam
Usuńo proszę, jesteśmy z tego samego miasta :)
OdpowiedzUsuńbyłam w Tokarni parę dni temu, najbardziej zauroczyła mnie chata zielarki przy lesie <3
no i ten sklepik jest przepiękny!
świetnie jest w tym muzeum, fajnie że je rozbudowują :))
Chatka zielarki jest klimatyczna, tak jak i cały skansen. Jesteś z okolicy czy byłaś przejazdem?
Usuńcudowne zdjęcia-te przedmioty-sama nostalgia:)
OdpowiedzUsuńw szkole, gdzie miałam praktyki jest sala regionalna-piękna sprawa też chomikują tam stare przedmioty codziennego użytku-stroje ludowe, mundury....
Taka sala to świetny pomysł, pielęgnowanie tradycji powinno być obecne w każdej szkole
UsuńBardzo klimatyczne zdjęcia, dziękuję, że do mnie trafiłaś, dzięki temu ja trafiłam na świetnego bloga i z chęcią zostanę tu na dłużej, biegnę oglądać dalej:)
OdpowiedzUsuńCieszę się z Twoich odwiedzin, rozgość się i poczuj jak u siebie :)
UsuńStrasznie podobają mi się Twoje fotograficzne dzieła na blogu ;)
OdpowiedzUsuńA schabik na pewno był pyszny! ;-)
Miło mi, aż się trochę zawstydziłam :)
UsuńJa dopiero się uczę mięsa, gdyż całe życie nie jadłam, więc sprawdzone na nie przepisy, w dodatku tak pięknie podane i ujęte bardzo mnie inspirują do prób we własnej kuchni. Też duszone wolę od smażonego!! Pozdrowionka!!
OdpowiedzUsuńTo masz przed sobą dużo wspaniałych odkryć smakowych i podróży kulinarnych.
UsuńTroszkę Ci zazdroszczę, zawsze to miłe uczucie spróbować czegoś po raz pierwszy.
W kuchni mam dwie lewe ręce, niestety. :(
OdpowiedzUsuńA zdjęcia robisz przepiękne! Bardzo, bardzo klimatyczne gratuluję talentu i kulinarnego, i fotograficznego. :)
Ojej, tyle miłych słów, dziękuję :)
UsuńPiękny klimat!!! Schabik z pieczarkami na pewno PYCHA!!! Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzrobiłam, choć trochę inaczej- pyszny:)))
OdpowiedzUsuń