Tym razem nie będzie tu dania ani włoskiego ani greckiego. Nic wykwintnego.
Będzie to danie typu "u cioci na imieninach" :)
Sałatkę może wielu z Was zna, ale może są tacy, co nie znają i dla nich ten wpis na blogu.
Sałatka ta robi furorę na wszystkich "domówkach", spotkaniach z przyjaciółmi etc.
I mimo, iż wychodzi jej naprawdę ogromna miska, za każdym razem mamy wrażenie, że jest jej stanowczo za mało.
Jak każda sałatka najlepiej smakuje na drugi dzień ( i na trzeci też, jest jednak mało prawdopodobne, aby dotrwała do trzeciego dnia ).
Sałatka z zupek chińskich
2 zupki chińskie (używam ostrych zupek VIFON - kurczak curry)
2 podwójne piersi z kurczaka
kapusta pekińska średniej wielkości (zazwyczaj udaje mi się dostać jedynie dużą, więc nie zużywam całej)
4-5 ogórków kiszonych
papryka konserwowa (dodaję około 3/4 słoika 650 g)
puszka kukurydzy
4-5 jajek ugotowanych na twardo
przyprawa curry
sól, pieprz
majonez
Zupki skruszyć w opakowaniu, wsypać makaron do miski, dodać znajdujące się w opakowaniu przyprawy. Zupki zalać minimalną ilością wrzącej wody. Wody powinno być naprawdę niewiele, tak aby cała została wchłonięta przez makaron. Przykrywamy talerzykiem i co jakiś czas mieszamy, aby makaron równomiernie wchłonął wodę. Jeżeli wlaliśmy za dużo wody i nie wchłonęła się całkowicie (do czego staramy się nie dopuścić :) nadmiar wylewamy. Zostawiamy do ostudzenia. Filet z kurczaka kroimy w kostkę i smażymy na oleju, doprawiamy solą i przyprawą curry. Zostawiamy do ostudzenia. Ogórki kiszone, paprykę i jajka pokroić w kosteczkę. Kapustę pekińską umyć i również pokroić w kostkę. Całość przekładamy do dużej miski, dodajemy kurczaka, zupki chińskie i majonez. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem i przyprawą curry. Ja lubię obficie sypnąć curry. Wstawiamy do lodówki, najlepiej na całą noc.
Miałam okazje już jeść, sama nie robiłam, dzięki za przypomnienie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
Usuńoooo, znam, uwielbiam, zamierzam zrobić na weekendowe opalanie;)))
OdpowiedzUsuńWspaniale się zapowiada Twój weekend, żeby tylko pogoda dopisała
UsuńŚwietna jest ta sałatka. Robiłam ją, bardzo mi posmakowała.:)
OdpowiedzUsuńWidzę,że czytasz biografię Steva Jobsa, dobrze się czyta?
Pozdrowienia :)
Wspaniała książka, bardzo lekko się czyta, ma ponad 700 stron, a już mi żal że kiedyś się skończy. Postać Steve'a bardzo barwna i kontrowersyjna i intrygująca.
UsuńO,dziękuję:) No to może się za nią zabiorę w końcu. Wygrałam i tak sobie leży:)
Usuńooo, taaak, fajna jest:))
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że nie zabłysnę żadną nowością :)
UsuńPysznie ją pokazałaś.
OdpowiedzUsuńNigdy tej sałatki nie jadłam.
Czytam tylko o niej od czasu do czasu na blogach.
Chyba czas ją wykonać,żeby się przekonać.
Pozdrowienia!
Najwyższa pora Amber, aby się przekonać musisz sama zrobić i skosztować:)
UsuńJeżeli robi furorę, to koniecznie muszę ją zrobić, bo pewnie jest pyszna :-)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że i zachwyci i Ciebie. Grażynko, pozdrawiam!
Usuńmmm wygląda pysznie, jeszcze nigdy nie jadłam więc przepis jest jak najbardziej dla mnie :)))
OdpowiedzUsuńWypróbuj raz, a nie będziesz mogła przestać :)
Usuńkiedyś robiłam taką sałatkę i jest bardzo pożywna:D
OdpowiedzUsuńdodatek mięsa sprawia, że faktycznie można się nią "najeść" :)
Usuńsłyszałam o tej sałatce, ale jeszcze nie było okazji do wypróbowania. trzeba nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńKaś, najwyższa pora na nadrobienie zaległości :)
Usuńja też wiele razy o niej słyszałam, ale nigdy nie jadłam osobiście:) muszę spróbować;)
OdpowiedzUsuńO tak, aż szkoda nie mieć jej w swoim repertuarze :)
Usuńo dokładnie, u nas w rodzinie pojawiła się właśnie u cioci :) tylko, że mnie na tej imprezie nie było i tylko o tej sałatce słyszałam :/ ale mówili, że jest dobra :) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńTwoja ciocia wie co dobre:) również pozdrawiam
UsuńWoooow, na taki przepis to ja bym nigdy nie wpadła. Zaciekawiłaś mnie :-)
OdpowiedzUsuńOd ciekawości bliska droga do realizacji :)
UsuńTrafiłaś, po raz pierwszy spotkałam się z tą sałatką właśnie u cioci :) Już czuję, że będę tutaj często zaglądać :) Zaraz przejrzę Twoje wcześniejsze przepisy! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKolejna "sałatkowa" ciocia :) cieszę się, że Ci się u mnie spodobało, zapraszam!
UsuńWiele razy słyszałam o tej sałatce, muszę koniecznie spróbować, dodałam sobie przepis do zakładek:)
OdpowiedzUsuńczas przekonać się co do tej sałatki na własne...podniebienie :)
UsuńTa sałatka zawsze jest hitem! Nie znałam jej jednak w wersji z jajkiem i na pewno wypróbuję przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńP.S. Bardzo ładne doniczki - mam identyczne :)
Jajka pasują jak najbardziej- spróbuj.
UsuńDoniczki faktycznie ładne, pewnie też masz je z ładnego sklepu na "I" :)
felice giornata a Te...ciao
OdpowiedzUsuńostatnio jadłam podobną sałatkę u koleżanki i muszę powiedzieć, że była naprawdę dobra!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz zachwyciłam się nią u koleżanki
Usuńjadłam podobną i była super :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią spróbowałabym jej innych wersji
Usuńto była moja pierwsza sałatka jaką kiedykolwiek zrobiłam. Wersja z kurczakiem przyprawionym ziołami prowalsalskimi, papryką i jabłkami. Jajka chyba decydują o całym smaku... ;)
OdpowiedzUsuńświetny blog, gratuluję! :)
Dziękuję Olu! Jeżeli idzie o jajka, to ciężko mi sobie wyobrazić dobrą sałatkę bez nich :)
UsuńUwielbiam sałatkę z zupek chińskich. Idealna jako przystawka do letniego grilla :>
OdpowiedzUsuńDo grilla jeszcze nie podawałam, ale faktycznie świetnie się nadaje
Usuńzrobiłam tą sałatkę jednego wieczoru i jest przepyszna!
OdpowiedzUsuńWitam kolejną osobę zachwycona sałatka :)
UsuńŚwietny pomysł, muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńWypróbuj, a może stanie się jedną z Twoich ulubionych
UsuńTo prawda-smakuje najlepiej następnego dnia, o ile dotrwa! :)
OdpowiedzUsuńNa drugi dzień z zapałem wygrzebujemy z miski resztki i cieszymy się, że jednak trochę zostało :)
UsuńTeż zdarzyło mi się robić taką sałatkę, tyle że u mnie nie istnieje ścisły przepis, a do makaronu dorzucam wszystko to, co akurat jest w lodówce i może się nadać. :D
OdpowiedzUsuń'u cioci na imieninach' ;D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sałatki z tym makaronem :), tylko coś o nich zapomniałam ostatnio ;)).
Pamiętam, że ostatnio robiłam z papryką, szynką i kukurydzą - też pyszna :)